Waluta: dolar amerykański: 1$; W ciągu 16 dni pobytu wydawałam 20$ na dzień (320 $ w
całości). W tym atrakcje w Banos których cena podczas tak krótkiego pobytu
znacznie podwyższa wydatki dzienne. Nie braliśmy jednak wielu dodatkowych
wycieczek. Np. wyprawy w dżunglę ok 40$/za 1 dzień; wspinaczka na cotopaxi: 2
dni=ok 150$ w tym wypadku wydatki byłyby jeszcze wyższe.Nie oszczędzaliśmy na jedzeniu :)
Język: hiszpański latynoamerykański; angielski w
większych agencjach turystycznych
Bankomaty: maja kiepskie czytniki. Te co kartę się
wkłada, wyciąga i dopiero PIN. Ja jak i Max mieliśmy problem ale metodą prób i
błędów w końcu działają. W większości nie pobierają prowizji. Nie wypłacają
nominałów większych niż 20$. Większe należy wymienić w Banku gdyż nikt ich nie
przyjmie.
Pranie: 0,80$-1,50$/kilo; internet: od 0,504/minute.
Wifi: bardzo popularne.
Wyżywienie: średnia cena kompletu obiadowego: 2$; rzadko
można znaleźć posiłek od 1$; kawa w lokalnym barze: 0,50$; piwo duże w sklepie:
0,90$ w barze od: 1,50$; bułki: od 0,10$; woda 1,50 litra: od 0,60$; warzywa i
owoce: ceny podawane są często za wagę (libra) jest to pół kilo. Pomidory:
0,50$ za pół kilo (libro) awokado: 0,50$ sztuka
Bezpieczeństwo: jest mniej bezpiecznie niż w innych
państwach które zwiedzaliśmy. Każdy miejscowy nawet nie zapytany ostrzeże gdzie
nie iść.
Transport główny:
Większość miast ma dworce; opłata wyjazdowa: 1 Dime=0,10$
La Balsa(granica)-Zumba: tylko trzy ciężarówki: 12:00;
17:30 i 19:00; 1.75 $ ok 90min
Zumba-Vilcabamba: autobusy 7am; 2pm; 4pm I 11 pm podczas
deszczów i lawin może być inaczej; 6$ 5-6 godz
Vilcabamba- Loja: busy co około pół godziny; jedzie 1
godz 1,30$;
Loja-Cuenca: co godzinę z dworca głównego, ok 6 godz jazdy:
7$;
Cunca -Ambato: 5-6h; 7$; jest dużo odjazdów w terminalu
terreste. np 22;30; 24:00 i 9;40am;
Ambato-Banos: bardzo częste. Myśmy złapali zaraz po
przyjeździe około 4 am na tej samej ulicy na której nas wysadzono, tylko jadą w
przeciwnym kierunku; 1godz -1$
Banos-latacunga: Co około pół godziny od wczesnych godzin
porannych; 2$; 2 godziny
Petla Quilotoa:
Latacunga-Saquisili: co 10 min z terminalu; 30min-0,30$
Siquisili-Chugchilan: z placu przy markecie rybnym: 1pm;
2,50$- 4 godz jazdy później 25 minut spacerem. Bezpośredni o 11:30am (Był
popularny market czwartkowy więc odjazdy mogą być inne niż w normalne dni) odjazd
z Latacungi około 11am
Chugchilan-Quilotoa: 1,50$; codziennie: 4am; piat: 6am, w
sobotę 3am; dodatkowe odjazdy w niedziele. Nieco ponad 1godz jazdy.
Quilotoa-Chugchilan: 2pm; nieco ponad godzinę
Chugchilan-Zumbahua: odjazdy jak do Quilotoa; 1,50$; 1
godz 30 min
Zumbahua-Pujili: liczne odjazdy (dalej jedzie do
Latacunga); 2$
Pujili-Latacunga: odjazdy co paręnaście minut; 0.30$; 20 min
Latacunga-Quito: 2$ 2-3 godz; bardzo liczne odjazdy
kawałeczek od dworca; zapytać lokalnych
Quito-Tulcan: 5,25$ 5-6 godz; z dworca Quitumbe co pol
godziny.
Tulcan-granica z Columbia: z
placu Isidro Ayora busy: 0,75$; taxi
colectivo: 0,85$ co paręnaście minut. Dalej colectivo z
granicy do Ipiales: 1500-1600 COP (lub 1$). Na dworcu wiele połączeń w głąb
Kolumbii co chwila
Informacje szczegółowe:
Zumba
małe nieciekawe miasteczko po drodze z granicy w La
Balsa. Jest parę rozpadających się hotelików od 4$/os. Obiad od 2$
Vilcabamba
Nocleg: Valle Sagrado na ul.
Juventud. OK dwójkę z łazienką(ciepła woda) i wifi
utargowaliśmy za 16$/2os;
Wyżywienie: market przy dworcu: menu za 2$ ale warto
jednak spróbować smakołyków w lokalnych restauracyjkach. Polecamy: Charlitos na
ul. De la Vega i restaurację Katarina na Sucre. Posiłki od 2,5$
Konie: dzień od 35$; trekkingi przewodnikiem: 25$/2os
Warto: spacer do rezerwatu Rumi-Wilko niedaleko
miasteczka; wstęp: darowizna do skrzyneczki
Cuenca:
Nocleg: hostal Capitolio plac na skrzyżowaniu ul. Presidente Cordova i Vargas Machucha. 18$/za rewelacyjną dwójkę z TV, WIFI, łazienką i skromnym śniadaniem
przy pobycie 3 dniowym. Polecam. Wszędzie blisko a okolica spokojna.
Transport: są dwa dworce: Sud i Land (tereste). Z
głównego (Land) jest większość ważniejszych odjazdów: jak Loja; Quito, na
wybrzeże i do okolicznych miasteczek jak Gualaceo i Chordeleg. Transport po
mieście: 0,25-odliczone
Jedzenie: markety np. w okolicy plaza Rotary, czysto i
tanio. Soki od 0,30$ obiad od 1,50$ ale są też pojedyncze dania już od 1$,
pieczona wieprzowina od 2$; Warto spróbować wielu lokalnych smakołyków.
Informacja turystyczna: rozdaje broszurki informacyjne o
Cuenca i okolicy z dokładnymi danymi o muzeach i transporcie do pobliskich miasteczek.
Banos
Nocleg: bogata baza noclegowa: hostal Valverdes; ul
Espejo miedzy Mera i Pastaza; blisko
terminalu. Czysto i przyjemnie; 10$/2 osoby z wifi, tv, łazienką. W
sezonie 15$/os
Transport: do Quito (po drodze Ambato, Latacunga) odjazdy
co około pół godziny; 3,5$ trwa 3,5godz; do Cuenca są bezpośrednie - parę w
ciągu dnia; bardzo częste połączenia także do innych miast.
Rowery: 5$/dobę w sezonie: 10$; Canyoning: od 20$ w
zależności od stopnia trudności; myśmy znaleźli promocje za 17$; Rafting od 20$
zależnie od klasy wód; Skoki z mostu: od 10$ zależnie od wysokości mostu;
Jungle trekking: do Jungli pierwotnej minimum 3 dni; od 40$/dzień, można
zobaczyć półnagie plemiona. Na ile to prawda, a na ile przebieranki musicie
sprawdzić sami.
Jedzenie: market: obiady i śniadania od 1,50$ polecam
Llapingachos za 2.50$ (myśmy mieli za 2$ w pierwszym stoisku po lewej :) Nie
możecie ominąć kanapek w el Capo expres. Pełnowymiarowa bagietka z warzywami,
zapieczonym serem, grzybami i szynka!-2$ tutaj także wyśmienite pizze i dobra
kawa. W małych kawiarenkach można znaleźć także jedzenie od 1,25$
Petla Quilotoa ( Latacunga, Saquisili,
Chugchilan, Quilotoa, Zumbahua, Pujili)
Latacunga: całkiem mile miasto ale nic specjalnego
Saquisili: malutkie miasteczko z jednym z największych
targów tradycyjnych w Ameryce Południowej. Tylko w czwartki.
Chugchilan: przyjemna miejscówka i baza wypadowa nad
lagune Quilotoa, malownicze plateau i konne wycieczki.
Quilotoa: wioska przy kraterze z malownicza laguna. Sama
wioska bardzo turystyczna, nieciekawa i z powodu znacznej wysokości bardzo
zimno. Lepiej zostać w Chugcilan.
Zumbahua: Kolejne proste miasteczko z małym marketem w
sobotę, wiele połączeń do Latacunga
Pujili: Ładne kolonialne miasteczko 20min od Latacungi;
byliśmy tam uczestniczyć w obchodach Corpus Christi.
Nocleg: najlepiej Chugchilan: polecam hostal cloud forest; 12$ przyjemny
pokój z łazienką (ciepła woda) wifi, kolacje i śniadanie. Właściciele pomogą
zorganizować czas na miejscu. Są także noclegi w Quilotoa od 8$ ale jest o
wiele chłodniej. W innych miasteczkach nie warto zostawać na noc.
Transport: dość zmienny i skomplikowany. Warto pytać bo
często może pojawić się nieoczekiwanie jakaś nowa opcja. Latacunga-Saquisili:
co 10 min z terminalu; 30min-0,30$; Siquisili-Chugchilan: z placu przy markecie
rybnym: 1pm; 2,50$- 4 h jazdy później 25 minut spacerem. (Był popularny market
czwartkowy wiec odjazdy mogą być inne niż w normalne dni); Latacunga-Chugchilan:
przez Zumbahua o 12:00 przez drugą stronę: ok 11 00; 2,50$ ok 4 godz. Chugchilan-Quilotoa:
codziennie 4am; piątek 4am i 6am sobota: 3am 4am; więcej w niedziele. 1godz jazdy.
Chugchilan- Latacunga (przez Zumbahua, Quilotoa): pon-piat: 4am; piątek także
6am; sobota: 3 am; dodatkowe odjazdy w niedziele. Chugchilan-Latacunga (przez Saguisili): 3.30 am (był także ekstra odjazd o 12:30) oraz przyczepa mleczarza
około 9 z przesiadką po drodze. Quilotoa-Chugchilan: 2pm; 1 godz. Wynajem
samochodu -25$ Chugchilan-Zumbahua: odjazdy jak do Quilotoa; 1,50$; 1
godz 30 min; Zumbahua-Pujili: liczne odjazdy (dalej jedzie do
Latacunga); 2$, Pujili-Latacunga: odjazdy co paręnaście minut; 0.30$; 20 min
Wyżywienie: na trasie są proste wioskowe sklepiki o
cenach prawie normalnych; większość hostali oferuje w cenie kolacje i śniadanie. W Quilotoa jest parę restauracji droższych turystycznych jak i
tańszych, zjeść można już od dolara w baraku z pofałdowanych blach przy samym
wulkanie ale nieprzyzwyczajanym do tutejszych bakterii nie polecam. W
Chugchilan np. stoiska ze smażonym jedzeniem jak ziemniaczki z jajkiem (0,50$)
i empenady z serem(0,25$) Cloud Forest hostal oferuje obiady za 2,5 $
Konie: Quilotoa-Chugchilan: od 20$; wyjazd z krateru: 8$
i inne
Polecam trekking Chugchilan-Quilotoa (albo w drugą
stronę): 4-5 godzin w jedną stronę. Bez zejścia na dno krateru (dodatkowo 1,5-2 godz)
Quito:
nocleg: Centro del Mundo. Mariscal ul Garcia; 5,60 $ z
prostym śniadaniem; wifi; w okolicy wiele hosteli
transport: z dworca głównego weź czerwona linia metro-busa
która jedzie koło centro historico (Plaza Marin) i dalej do Mariscal -przystanek
Manuela Canizales; cena: 0,25$ płaci się przy wejściu na stacje lub przystanek.
Często autobusy nie jadą przez całą trasę a kończą gdzieś po drodze i
zawracają.
do Midat del Mundo: wysiądź na ostatnim przystanku linii
niebieskiej: Ofelia i złap bus do Midat del Mundo (0,15$)
Z głównego terminalu co pół godziny busy do Tulcan
(granica z Columbia) 5,70 $
liczne odjazdy do Ambato (Latacunga) i inne
wyżywienie: na Mariscal drogo: od 3$ za kanapkę czy
burgera; nieco dalej np na av. 6 de Decembre w stronę centrum nieco taniej.
Dużo tanich opcji w centro historico: dania od 1,5$; Mercado central: od 1,50$
Tulcan i granica z Kolumbią:
Nocleg: Tulcan: hotel Royal
Plaza koło na ul. Sucre koło Parque Ayora utargowaliśmy 7$
od osoby w pokoju z TV;wifi; łazienka.
Transport: Quito-Tulcan: odjazdy co 30 min z dworca
Quitumbe. 5,25$; 5-6 godzin
Tulcan dworzec-centrum: busik za 0,25$; na granice z
Columbia: z placu Isidro Ayora busy:
0,75$; taxi colectivo: 0,85$ co paręnaście minut. Granica-dworzec w Ipiales:
busiki: 1500 $COP; taxi colectivo: 1600 $COP. Dworzec w Ipiales ma częste
odjazdy do Cali i Bogoty oba przejeżdżają przez Pasto (2godz; 5 tys) i Popayan
(8 godz; od 23 tys)
Wymiana pieniędzy: Liczni uliczni sprzedawcy w Tulcan i
na granicy. Na granicy lepsze stawki: 1850 COP za 1$
Wyżywienie: dwa lokalne małe bary z dobrym jedzeniem od
2$ przy Parque Ayora (ściana od strony cmentarza).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz