Co krok kościoły i uniwersytety, podobnie jak w Krakowie ale tylko troszeczkę. I mimo że Argentyńczycy Cordobę opisują w dwóch słowach: kościoły i złoto, to kościoły a także uniwersytetu są tu o wiele skromniejsze niż w Kraku. Eh bogactwa polskich kościołów bynajmniej za chlubę narodu nie uważam ale idzmy dalej. W ścisłym centrum miasta znajduje się wszystko co jest godne uwagi i wszędzie jest blisko. Zatrzymaliśmy się w Mundo Nomades hostel za namową poznanych Włochów.
To niedaleko plaza Espana i parku Sarmiento. 10 minut od dworca. Mieliśmy mały problem ze znalezieniem czegoś taniego ze względu na jakiś duży rockowy koncert w okolicy ale się udało. Zaraz koło nas jest także palac Ferreyra gdzie znajduje się muzeum sztuk pięknych. Ciekawe nie tyle z powodu wystawy ale także niebanalnych wnętrz. Podobnie muzeum Bellas Artez Genaro Perez. Przepiękne wnętrze jest także w Iglesia Catedral na głównym placu San Martin. Przez uniwersytety przebiegliśmy tylko tam gdzie się udało wejść bez płacenia. Czasem pewnie uśmiechając się do portiera "Buenas tardes" i idziemy na zajęcia hihi. Fajnie było sobie znów usiąść w tym studenckim klimacie, chociaż studentów w tym okresie bylo nie wielu. Musze przyznać ze sale wyglądały biednie na jednej uczelni. Ciasne, twarde, niewygodne stoliki-katastrofa. Sala przy sali i na sali -jak szklane pudełeczka poukładane jeden na drugim a wszystko schowane za zabytkowa fasada. W życiu bym chyba nie skończyła medycyny będąc zmuszona do siedzenia w czymś takim. Jak w tym zasnąć? :) Wieczorkiem klimat w Mieście się zmienia. Dwa kroki od naszego hostelu naprzeciwko przepięknie oświetlonego Iglesia del Sagrado Corazon de Jesus znajduje się wielki klub pod którym na świeżym powietrzu gra przyjemnie hiszpańska kapela. Mieszkańcy siedzą w około popijając swoje mate przyniesione w termosikach. Na ulicy independencja zapełniają się bary, a ulica San Martin rozkwita nocnym marketem przeróżności. Na głównym placu ktoś tańczy tango albo odstawia kabaret. Wszędzie po katach amatorzy gitarzyści zabawiają grupki swoich znajomych. Milusio.
Teraz przed nami 22 godziny autobusem pod wodospad Iguazu. Ale będzie jazda!
Info:
Nocleg: Mundo Nomades. 48 Peso; ulica Buenos Aires 768 -dosc przyjemny, wifi, śniadanie, kawa herbata Cały dzień, duzo miejsca w pomieszczeniach wspólnych
Wstęp: Palacio Ferreyra:3Peso; 2 -studenci; Uniwersytety: dobrowolna donacja albo od 10-30 Peso za wizytę z przewodnikiem
W informacji na dworcu głównym można dostać mapkę miasta i spis hosteli z adresami
muzeum Bellas Artez Genaro Perez:
palac Ferreyra
Iglesia del Sagrado Corazon de Jesus
Biblioteka:
Plaza San Martin
Iglesio Catedral:
Wnetrze wspomnianego uniwersytetu
To niedaleko plaza Espana i parku Sarmiento. 10 minut od dworca. Mieliśmy mały problem ze znalezieniem czegoś taniego ze względu na jakiś duży rockowy koncert w okolicy ale się udało. Zaraz koło nas jest także palac Ferreyra gdzie znajduje się muzeum sztuk pięknych. Ciekawe nie tyle z powodu wystawy ale także niebanalnych wnętrz. Podobnie muzeum Bellas Artez Genaro Perez. Przepiękne wnętrze jest także w Iglesia Catedral na głównym placu San Martin. Przez uniwersytety przebiegliśmy tylko tam gdzie się udało wejść bez płacenia. Czasem pewnie uśmiechając się do portiera "Buenas tardes" i idziemy na zajęcia hihi. Fajnie było sobie znów usiąść w tym studenckim klimacie, chociaż studentów w tym okresie bylo nie wielu. Musze przyznać ze sale wyglądały biednie na jednej uczelni. Ciasne, twarde, niewygodne stoliki-katastrofa. Sala przy sali i na sali -jak szklane pudełeczka poukładane jeden na drugim a wszystko schowane za zabytkowa fasada. W życiu bym chyba nie skończyła medycyny będąc zmuszona do siedzenia w czymś takim. Jak w tym zasnąć? :) Wieczorkiem klimat w Mieście się zmienia. Dwa kroki od naszego hostelu naprzeciwko przepięknie oświetlonego Iglesia del Sagrado Corazon de Jesus znajduje się wielki klub pod którym na świeżym powietrzu gra przyjemnie hiszpańska kapela. Mieszkańcy siedzą w około popijając swoje mate przyniesione w termosikach. Na ulicy independencja zapełniają się bary, a ulica San Martin rozkwita nocnym marketem przeróżności. Na głównym placu ktoś tańczy tango albo odstawia kabaret. Wszędzie po katach amatorzy gitarzyści zabawiają grupki swoich znajomych. Milusio.
Teraz przed nami 22 godziny autobusem pod wodospad Iguazu. Ale będzie jazda!
Info:
Nocleg: Mundo Nomades. 48 Peso; ulica Buenos Aires 768 -dosc przyjemny, wifi, śniadanie, kawa herbata Cały dzień, duzo miejsca w pomieszczeniach wspólnych
Wstęp: Palacio Ferreyra:3Peso; 2 -studenci; Uniwersytety: dobrowolna donacja albo od 10-30 Peso za wizytę z przewodnikiem
W informacji na dworcu głównym można dostać mapkę miasta i spis hosteli z adresami
muzeum Bellas Artez Genaro Perez:
palac Ferreyra
Iglesia del Sagrado Corazon de Jesus
Biblioteka:
Plaza San Martin
Iglesio Catedral:
Wnetrze wspomnianego uniwersytetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz