środa, 9 maja 2012

Oko w oko z lampartem.


Uciekając od ruchliwego Iquotos wybraliśmy się do Quistococha - parku zoologiczno-botanicznego. Miejsce usytuowane jest wokół bardzo przyjemnej laguny w której można się schłodzić w te gorące dni. W ciągu weekendu pełno tu lokalnych ale w tygodniu jest całkiem pusto i zupełnym spokoju można zagłębić się w otaczające przyrodę albo wylegiwać w altance machając nogami w wodzie.
W raczej biednych klatkach można znaleźć rożne rodzaje małp, tapiry, moje ulubione duże koty, wielka anakondę, żółwie, kajmany i zwierzęta bliżej mi nieznane. Wszystkie stworzenia pochodzą z terenu Selvy. Wybiegi są na prawdę straszne. Idąc w głąb można dojść do kolejnego zbiornika wodnego i ścieżki edukacyjnej. Wokoło rośliny medyczne, zioła kwiaty i dużo różnej bujnej zieleniny. Spotkaliśmy tutaj ponownie Krzysztofa, który z Pucallpy przypłynął na Henryku 9.  spędził na łodzi aż 6 dni. Aha po drodze do Quistocochy zatrzymaliśmy się przy ośrodku badań i pomocy Amazonce. Prowadzone są tu badania nad roślinami leczniczymi oraz ratuje się słodkie manatee. To coś podobnego do lwa morskiego. Step do ośrodka jest bezpłatny (lub darowizna) a w środku można dowiedzieć się nieco o medycznych roślinach oraz o Manatee. W ośrodku pracują w większości bardzo chętni do rozmowy i wyjaśnień wolontariusze. Manatee można karmić i są po prostu urocze :) To zwierzęta bardzo ważne dla utrzymania prawidłowej równowagi ekosystemu amazonki. Pożerają one zarastające rzekę rośliny dzięki temu dopuszczając życiodajne światło w głąb wody.
Info: transport: mikro brr 49 przejeżdżające przez plaza de armas:1 Sol; Centro Amazonico z manatee jest na 4,5 kilometrze, a quistococha dwa kilometry dalej. Wstęp: Quistococha: 3Sole


 
 Manatee












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz