czwartek, 25 października 2012

Melbourne ornitologicznie


Jak każdy wie Australia szczyci się ciekawymi zwierzętami typowymi dla tego regionu świata.  Mieszkając jednak w mieście trudno zobaczyć biegnącego przez ulice kangura czy emu, ale Melbourne ma także innych mieszkańców którzy  każdego dnia przypominają mi że jestem po tej drugiej zupełnie innej zoologicznej części świata. Uwielbiam to uczucie kiedy wychodzę z domu nad ranem a wokół śmigają zielono żółte papużki. Świat od razu staje się jakiś taki egzotyczny! Papug lata tu wiele rodzajów. Małych, dużych. Czerwono-zielonych, zielono-żółtych i rozkrzyczanych w niebo głosy.

wtorek, 16 października 2012

Wspomóżcie mnie w konkursie!-proszę :)

Jeśli podobała Wam się moja przygoda w zalanej Amazońskiej dżungli w poszukiwaniu szamana oddajcie na mnie głos w konkursie: "Podróżnicze hardkory" LINK DO GŁOSOWANIA TUTAJ Wystarczy klikać i głosować!!!!
Sonda po prawej stronie strony wystarczy kliknąć w kwadracik przy moim nazwisku (na samym dole sondy) i później kliknąć głosuj. Klikajcie ile wlezie!!! Tytuł artykułu: "Szamani i dżungla czyli ucieczka ze szlaku gringo":

a tu linki do oryginalnych relacji z maja 2012 na tym blogu: 1) Szamani i Ayahuasca;2) rzeka Ucayalii do Amazonki;3) Iquitos i pływająca dzielnica Belem;4) wyprawa w dżunglę

wtorek, 9 października 2012

Tkliwie o ...Krakowie


Kraków jest dla mnie jednym z najpiękniejszych miast na świecie oraz miejsc w których się najlepiej czuję - a wiem co mówię. Trochę już tego świata widziałam. Zwłaszcza kiedy wróciłam po 14 miesiącach tułaczki wszystko wydawało mi się takie czyste, kolorowe i żywe. Lubię tutejszą architekturę, i skondensowane centrum. Atrakcje turystyczne jak i życie nocne czy restauracje i sklepy - wszystko w zasięgu krótkiego spaceru. W dodatku jakie życie nocne!  Kolejna sprawa:: Tylko parę minut na rowerze czy transportem publicznym i jesteśmy poza miastem ciesząc się zielenią. Jakie miasto ma takie wspaniałe jezioro otoczone wapiennymi skałami jak nasz Zakrzówek?

środa, 3 października 2012

FOOTY!!!


Footy to popularna nazwa dla futbolu o zasadach australijskich. Ostatni weekend minął pod znakiem Wielkiego Finału (Grand Final) W Sobotę mieliśmy w Melbourne finał AFL The Australian Football League, a w niedziele finał VFA (the Victorian Football Association). O dokładne różnice mnie nie pytajcie bo się zupełnie nie znam. W obu gra się piłką podobną do futbolowej jednak w bardziej skąpych strojach w porównaniu do Amerykańskiego Futbolu. Nie używa się tu ochraniaczy a zawodnicy biegają w krótkich spodenkach i T-shirtach i rzucają się na siebie.( Ciacho na ciacho..hihi) Wiem tylko że AFL jest bardzo tutaj popularny a mecze VFA są zupełnie pomijane. Tak też było podczas Grand Final. Sobotni finał połączony był z wielką fiestą i ogólnospołecznym poruszeniem. Ludzie życzyli sobie Udanego Wielkiego Finału jak i Wesołych Świąt.