niedziela, 22 lipca 2012

Santa Marta - w gorącej kipieli karaibskiego miasta


Strasznie cieszyliśmy się że z dworca pojechaliśmy prosto poza miasto. Santa Marta nie jest dla nas miejscem by się zatrzymać jeśli niedaleko jest Taganga, ale na pewno jest to miejsce warte do odwiedzenia by zobaczyć i poczuć na własnej skórze typowe karaibskie, tłoczne, gorące, żywe miasto i cały ten karaibski klimat. Przyjeżdżaliśmy tu nie raz czy po drodze do Minca, Parku Tyrona czy po prostu na zwiedzanie. Nie ma tu jednak przyjemnej plaży ani miejsc w których można schować się przed upałem. Nabrzeże mimo ładnego chodnika, palemek i drzewek jest nieco zatęchłe.
Woda brudna i tylko miejscowi odważą się tu kapać gdyż plaża jest całkiem niedaleko portu i wielkich statków. Ulice najbliższe wodzie są jeszcze spokojne z głównie turystycznym przeznaczeniem, a ceny potrafią powalić. Ta dzielnica jest pełna kolorowych kamieniczek i barów z parasolami. Gdzie nie gdzie można natknąć się na pijalnie soku z kokosa na kółkach, stoiska z drobnym jedzeniem lokalnym czy panie ubrane w typowo karaibskie kolorowe falbaniaste suknie; sprzedające owoce. Znajduje się tu także parę zacienionych placyków, backpackerskie hostele i katedra. Spokój kończy się na wysokości carrera 5, która jest ruchliwym centrum miasta z tysiącem ulicznych straganików, modnych i niemodnych sklepów, barów itp. Można tu kupić, naprawić czy wyczyścić po prostu wszystko. Przez zastawione straganami chodniki trudno się przedostać w jakąkolwiek stronę. Dla mnie to właśnie ta ulica ma jakiś taki ciekawy klimat.Aż kipi, buzuje! Dalej od nabrzeża robi się jeszcze bardziej dziko i surowo. W okolicach Mercado, czyli niedaleko rogu calle11 i carrera11 można złapać busy do Parku Tyrona albo colectiivo do Minca. Busy do Taganga przejeżdżają przez różne części miasta. Porównaliśmy także ceny w Taganga i supermarketu Santa Marta i różnice są od 0-150 COP czyli żadne. Kiedy po zwiedzaniu wróciliśmy pod cień Palm na wioskowym nabrzeżu, do naszego klimatyzowanego pokoiku i spokojnej (na swój sposób) wioski odetchnęliśmy z ulgą. Po zmyciu z siebie miejskiego kurzu i potu znów wyruszyliśmy w zawsze ciekawe nocne życie Taganga
Info:
Nocleg: np polecany przez znajomych hostel  dreamer: 20tys dorm
Transport: dworzec jest poza miastem. Busiki przejazd: 1200 COP; Z dworca w okolice wybrzeża ok 30 min; do centrum (carrera 5) jadą ok 40 min; do Mercado ok 50 min; do Taganga ok godziny.
Santa Marta-Park Tyrona: okolice Mercado (calle11, carrera 11); 1 godz, 5 tys. Odjeżdża jak się zapełni.
Santa Marta-Minca: okolice Mercado; taxi-colectivo dla 4 osób; 5-6tys ok 1godz




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz