środa, 18 lipca 2012

Minca - wodospady, dżungla i orzeźwienie

Żeby uciec na chwilę od żaru karaibskiego wybrzeża i trochę ruszyć nasze pupy spod palmy na plaży postanowiliśmy wybrać się do Minca. To mała osada w górach godzinę jazdy z Santa Marta. Miejsce położone w całkiem przyjemnym kawałku lasu pośród wodospadów i kawowych upraw. Klimat jest tu nieco chłodniejszy i tylko ceny w sklepach wyższe. Dojechaliśmy tam taxi-colectivo z Mercado (okolice carrera11 i calle 11). Wioseczka okazała się bardzo kolorowa, kwiecista, a po okolicy jest położonych mnóstwo eco-hotelików gdzie można się hamakować w naturze.
My zwiedziliśmy Pozes Azules oddalone o około godzinę drogi z miasteczka i cascady także godzinę, ale w drugą stronę. Pierwsze miejsce to rzeczka z miejscami kąpielowymi w środku zieleni. Okazało się bardzo popularna wśród miejscowych gdyż były całe rodzinki, ale dla nas woda za zimna. Drugie miejsce płatne 3 tys z ładnym ogrodem i pięknymi kaskadami jest nieco bardziej turystyczne, woda jest nieco cieplejsza i miejsce w sam raz na relaks. Jesteśmy już tydzień w Taganga z przerwami na zwiedzanie okolicy i mam trochę zaległości w postach, ale wszystko po kolei. Na dziś ten oto króciutki pościk z orzeźwiającej Minca
Info:
Transport z Mercado (Santa Marta) carrera11 i calle 11: 6 tys ok 1 godz jazdy: colectivo więc trzeba czekać na kolejne osoby do zapełnienia samochodu.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz