Nie uwierzycie ile sztuki jest wyeksponowanej
na miejskich ulicach. Trzeba przyznać ludzie mogą pochwalić się tutaj dużą
inicjatywą. Od razu w oczy rzuca się niezliczona ilość graffiti czy innych obrazów na budynkach. Są po prostu wszędzie, a zwłaszcza w drobnych uliczkach. Czasem są okazem rewelacyjnej sztuki, a czasem tylko chuligańskimi bazgrołami, ale jest
to niezaprzeczalnie część klimatu miasta. Popularna kolorowa ulica jest Hosier
Street niedaleko Federation Squere. Prawie każdy kawałek ściany wzdłuż tej
ulicy jest wysprejowany. Kolejna artystyczną inicjatywą są wełniane robótki ręczne zdobiące parkingowe słupki, znaki drogowe czy lampy. Wygląda to naprawdę
przeciekawie.
Dodajmy do tego przedziwne ławki w centrum miasta czy w Fizroy w kształcie na przykład torebki, słynne brązowe statuy panów w garniturach przy
Burke Mall czy psa koło Flinders lane i pana malującego obrazy na chodniku
mopem i mamy naprawdę artystyczne miasto. Aaa zapomniałam o częstych imprezach
i spotkaniach artystycznych w muzeach, na Federation Squere czy w Exhibition
centre. Wczoraj zakończył się tydzień pokazów filmowych, a wciąż trwa tydzień muzyki. Artyści w Melbourne nie próżnują. O galeriach i wydarzeniach było już wcześniej (link tutaj)
Hosier street:
Hosier street
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz