W Melbourne po prostu nie można się nudzić!
Mamy tu do wyboru wiele galerii artystycznych, muzeów oraz specjalne wydarzenia
sezonowe, promocyjne, sportowe itp. W informacji turystycznej można dostać broszurkę zawierającą wszystkie wydarzenia w najbliższym czasie. W tym wiele
atrakcji jest darmowych! Co chwila coś się dzieje na Federation Squere i stąd
zaczniemy naszą wycieczkę. Ostatnio był festiwal Meksykański, a w programie na najbliższy tydzień jest miedzy innymi Thai Chi o poranku, medytacja na lunch;
spotkanie poetyckie, market książek i inne. Tutaj także można za darmo zwiedzić
interaktywne Australijskie Centrum Obrazu Ruchomego (ACMI) Po drugiej stronie
rzeki pod Victorian Arts Centre napotkaliśmy na co-niedzielny "Makers Market".
Można tu kupić przedziwne drobiazgi od haftowanych serwetek i mydełek po
wyrafinowane kalejdoskopy. Kawałek dalej, nie trudno się zapomnieć na parę
godzin w niezliczonych salach NGV (National galery of Victoria)
czwartek, 27 września 2012
czwartek, 20 września 2012
Saint Kilda - pierwszy raz na australijskim piasku.
St Kilda to dzielnica Melbourne położona nad zatoką Port Phillip. Ludzi przyciągają tu spacery po plaży pośród wspaniałych palm, restauracje z widokiem
na zachód słońca nad zatoką, liczne cukiernie na Acland Street i dla bardziej zasobniejszego
portfela modne butiki. Tłumy zjawiają się tu głównie o zachodzie słońca i
wszyscy równo wędrują molem na sam jego koniec, gdzie pośród kamieni wylegują się Małe Pingwiny. Tłum powoduje, że wszystkie zwierzaki dobrze się chowają w
ciemnych dziurach wiec ciężko jest uchwycić jakieś dobre ujęcie.
środa, 12 września 2012
North Melbourne - europejskie klimaty, bohema i trochę bliskiego wschodu
Tym razem opowiem nieco o dzielnicach na północ od centrum. Zakręconym,
artystycznym, retro Fitzroy, ekstrawaganckim Carlton i mojej dzielnicy, w której
mieszkam: Brunswick. Trafiłam bardzo szczęśliwi, bo do centrum stąd blisko.
Jest tramwaj, autobusy a także stacja pociągu. Wszystko dzieje się na głównej
ulicy czyli Sydney Rd. Poza drogą są głównie prywatne domki. W większości zabytkowe
wiktoriańskie malutkie wille, przy których rosną palemki i drzewa kwiatowe lub owocowe jak cytrynowe i pomarańczowe. Jest tu bardzo przyjemnie.
poniedziałek, 10 września 2012
Footscray - czyli Sajgon w Melbourne
Azjatyckie klimaty i imigracja z Azji jest tu
o wiele bardziej popularna niż np. w Londynie. W końcu jest bliżej. Azjatycka
kuchnia jest także jedną z bardziej popularnych tutaj. Spytajcie jakiegokolwiek Australijczyka czy jadł Dim Sim. Niby pierożki chińskie - dostępne są tu wszędzie zaraz obok pizzy w każdym snack barze. Popularne są tu tez chińskie
sieciówki, wietnamskie bary czy tajskie restauracje. W Melbourne mamy dwa główne azjatyckie ośrodki.
piątek, 7 września 2012
Bilans podróży dookoła świata
Przyznaję się: nabyłam uzależnienia od podróżowania i pogrążyłam się w chorobliwej tęsknocie za przygodą. Razem z podróżą z mojego konta zniknęło
około 10 220 Euro, a w moim CV powstała wielka dziura zawodowa. Mój rower nieco
przyrdzewiał, podobnie stało się ze strunami w moich gitarach. Ominęło mnie wesele
mojego brata i narodziny jednej bratanicy, a druga dwuletnia bratanica oczywiście
mnie nie pamięta. Z bardziej przyziemnych spraw: pierwsze zniknęły okulary korekcyjne gdzieś w środku Gobi - prawdopodobnie pożarte przez wielbłąda. Następnie straciłam
odtwarzacz mp3 – utopiony został pod Trzema Pagodami w Dali (Chiny).
środa, 5 września 2012
Melbourne - city, city! - architektoniczny zamęt totalny
wtorek, 4 września 2012
Wizy
Z sytuacją wizową należy być na
bieżąco bo wszystko może się szybko zmienić. Polecam stronę naszego ministerstwa: http://poradnik.poland.gov.pl/
Część wiz można otrzymać na granicy, ale część jedynie w ambasadach.
Należy zaplanować co można wyrobić po drodze, a co tylko w Polsce. Poniżej
informacje zebrane w 2011/2012 roku;
poniedziałek, 3 września 2012
Budżet - czyli jak się doliczyć by się nie przeliczyć
O opracowaniu finansowym wyprawy dookoła świata i innej (czyli
to i owo o pieniążkach). Znajdziecie tu wprowadzenie do spraw jakie trzeba wziąć pod uwagę żeby się doliczyć, a nie przeliczyć. Nieco o kontach bankowych, przewalutowaniach, wizach, ubezpieczeniu i podsumowanie wydatków dziennych z mojej podróży dookoła świata w 2011/2012.
Subskrybuj:
Posty (Atom)