Dzień piaty
Upper Pisang 3300 mnpm – Manang 3530 mnpm - Bhraka 3480 mnpm
Wariant tak zwany górny dłuższy o ok 2 h. Zeszło nam 9 godzin z licznymi postojami (niespełna 6 i pół samego chodzenia)
Droga męcząca ale wynagradzania widokami na każdym kroku. Przez pare pierwszych godzin wpinamy sie do gory a później w dół i w dół.
niedziela, 12 listopada 2017
wtorek, 7 listopada 2017
Treking wokół Anapurny- dni 1-4: jeszcze ciepło
Taksòwke na dworzec Gongabu znalazłam zaraz za rogiem: 250Rp ok 15 minut. Dworzec to jak zwykle klepisko pełne busików i naganiaczy. Jeden krzyczy głośniej od drugiego. Najwięcej busów do Pokhary. Gdzies na końcu zostałam złapana w sidła jednego z naganiaczy i juz siedziałam w busie do Basi Sahar.
wtorek, 30 maja 2017
Iran - praktycznie. Wizy i nietylko
Mimo postrachu zasianego przez strony ministerstwa spraw zagranicznych i ambasady irańskiej, które wciąż
twierdzą na swoich stronach, ze wiza na lotnisku jest trudno osiągalna oraz w dodatku tylko na 14 dni. Po drugie, że nalezy zapłacić grube pieniądze za zaświadczenie od państwa irańskiego za tzw KOD - promese... oraz ze samotnie podróżującym kobietom wiz nie
wydają. ..itp Pomimo tych informacji zdecydowałam się ze zaryzykuję i polece do Iranu bez wizy i bez promesy !
twierdzą na swoich stronach, ze wiza na lotnisku jest trudno osiągalna oraz w dodatku tylko na 14 dni. Po drugie, że nalezy zapłacić grube pieniądze za zaświadczenie od państwa irańskiego za tzw KOD - promese... oraz ze samotnie podróżującym kobietom wiz nie
wydają. ..itp Pomimo tych informacji zdecydowałam się ze zaryzykuję i polece do Iranu bez wizy i bez promesy !
piątek, 19 maja 2017
Shiraz, Persepolis i urodziny Wielkiego Cyriusza -powiało grozą...troszeczkę

środa, 19 kwietnia 2017
Kerman-o miłosci zakazanej
czwartek, 13 kwietnia 2017
Po co na koniec świata jak można do Łupkowa
czwartek, 16 marca 2017
Norwegia wodą i lądem

Krótki wypad ( bo 5 dniowy) do Norwegii wyszedł zupelnie przypadkowo, lub nie.... zdania sa podzielone. Tak czy owak 5 dni, loty tanie dlaczego nie zobaczyć jak Norwegia żegna zimę.
poniedziałek, 6 marca 2017
Yazd-w sercu pustyni
Każdy kolejny kilometr wyglądał tak samo. Na lewo pustynia, na prawo pustynia. Dworzec autobusowy miasta Yazd był zaskoczeniem. Duży, nowoczesny, fontanny, gastronomia, sklepy. Przypomniał mi się rozpadający się dworzec w Atenach na którym marzłam czekając pare tygodni temu na busa do Lefkas. Co za różnica! Dworzec w tym pustynnym mieście to przepych. Taksówka za 5 złotych zabrała nas do centrum. Tu pojawiły się pierwsze schody. Noclegi okazały się zapełnione po brzegi albo strasznie drogie. Upał lał się z nieba, piękne zakamarki starego miasta szybko straciły swój urok kiedy trzeba było przemierzać je z plecakami w tym ukropie bez nadziei na sensowny nocleg.
Subskrybuj:
Posty (Atom)