Krótki wypad ( bo 5 dniowy) do Norwegii wyszedł zupelnie przypadkowo, lub nie.... zdania sa podzielone. Tak czy owak 5 dni, loty tanie dlaczego nie zobaczyć jak Norwegia żegna zimę.
Z drugiej strony kto jeżdzi do Norwegii w ZIMIE?!!. Tylko wariaci :) MIało być zimno mokro, szlaki turystyczne nie były dostepne przez śnieg. Nie odstraszyło to mnie. Na miejscu atrakcja goniła atrakcje za co dziekuje wszystkim, których poznałam w Stavanger i okolicy. NOrwegia wcale nie była nudna jak mnie straszono. PIekne zielone wyspy i piasczyte plaże przeplatały sie ze strzelistymi zasnieżonymi górskimi klifami. Na podziwianiu widoków się nie skonczyło. Odbyłam pareciekawych trekingów, wycieczek samchodowych, łowilismy ryby. W podwodnych wyprawach szukalismy nawet krabów. Przemierzałam szlaki lądowe jak i wodne gdyż ostatecznie zatrzymałam się na wysepce Finnoy. Tu pokazano mi dodatkowo ruiny portów wikingów oraz bunkry które mona było oswietlić zgromadzonymi tam świeczkami i wedrowac lub przysiąśc przy stołach na podziemnej biesiadzie. 5 dni i tyle atrakcji. A jeszcze w planach do przejscia szlaki do których nie dotarlam z powodu warunków. Trzeba będzie wrócić.
Info pratyczne:
100 koron = 48,20 zł
Jest baaaardzo drogo i tyle :(
kawa/herbata w barze 35 Koron (ok 17 zł) piwo od 80 koron
Jedzenie w knajpkach od 100 koron wzwyż.
Banany 35/kg, serek do chleba od 17 koron
Prom na Finnoy ok 35 min 102 korony, prom z Stavanger do Tau (stad wychodzi się do słynnego Perkenstolen) 60 koron. Wyszukiwarka: https://www.kolumbus.no/en/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz