Jeden z napotkanych w Esfahan kierowców powiedział ze są
trzy najwspanialsze miasta na świecie: Esfahan, Shiraz i Los Angeles. W Shiraz
będziemy za parę dni, w Los Angeles wątpię by sam kierowca był a wówczas
bylismy w Esfahan i przez najbliższe dni odkrywalismy jego wspaniałości.
To olbrzymie miasto zadziwia jednak spokojem i przestrzenią
po wiecznie zakorkowanym i pełnym ludzi Teheranie.
Spędziliśmy tutaj nieco ponad dwa dni niespiesznie zwiedzając kolejne atrakcje i dzielnice wraz z naszymi rodakami z Poznania. Taksówkami podróżowało się sprawnie i tanio zwłaszcza dzieląc na 4. Należy się ostro targować bo nie raz udawało nam się stargować 75 % ceny. Średnio za przejazd płaciłam od 50– 100 tys (5-10zl) cenę uzgadnia się na początku, nie ma taxometrów. Taksówki można złapać wszędzie.
Spędziliśmy tutaj nieco ponad dwa dni niespiesznie zwiedzając kolejne atrakcje i dzielnice wraz z naszymi rodakami z Poznania. Taksówkami podróżowało się sprawnie i tanio zwłaszcza dzieląc na 4. Należy się ostro targować bo nie raz udawało nam się stargować 75 % ceny. Średnio za przejazd płaciłam od 50– 100 tys (5-10zl) cenę uzgadnia się na początku, nie ma taxometrów. Taksówki można złapać wszędzie.
Wieczory spędzaliśmy przy głównym placu miasta czyli placu
Imama Chomeiniego lub przy przepięknie oświetlonych mostach, gdzie toczyło się lokalne
życie niezależnie od pory dnia i nocy.
Mieszkańcy przychodzili tu na piknik z rodziną i znajomymi. Młodzież,
umawiałą się na schadzki, ukrywając się w cieniu arkad zabytkowych mostów. Nie raz zapraszano nas, by przysiąść się na herbatkę
czy nawet na kolację. W związku ze byliśmy już w Iranie parę dobrych dni
postanowiliśmy odszukać slawetne piwa bezalkoholowe, jednak wszystkie znalezione
były smakowe i slodkie a oczywiście nam się tęsknil gorzki smak chmielu. Wymarzoną
orenzade o smaku piwa udało nam się znaleźć w jednym snack barze. Co za
radość!!!! Nieważne ze 0%.
W tym mieście daliśmy upust naszym fantazja na temat kawy.
Oczywiście kawy do śniadania w hotelu nie było wiec pierwsze kroki o poranku kierowaliśmy do jedynego
miejsca w okolicy z ekspresem do kawy czyli do luksusoweho hotelu Piroozi. Przy
wyśmienitej kawie zazyliśmy trochę luksusu. Jest moc na cały dzień zwiedzania.
Poza wspaniałymi zabytkami dane mi było zwiedzić także
szpital irański. Kostka skręcona az chrupnelo, spuchła nieladnie,
chodzić bylo ciezko. A jak było w szpitalu? Fajnie :D Porwali mnie! Posadzili
na wózku i wozili swoim zwykłym tempem rajdowym jak na ulicy. Szybko: lekarz
-zdjęcie -lekarz (nie ważne ze w gabinecie byli inni pacjenci - oni także podziwiali
zdjęcie mojej stopy) Diagnoza: no fracture - rest. Chyba tyle potrafił doktór
po angielsku, ale wystarczy. Wspaniała opieka! Dostałam maśc oraz tabletki do
domu i nakaz odpoczynku oraz elewacji stopy i jak tu zwiedzac Iran? Nie jest zle. Dobrze ze są tanie taksowki,
nie mogłam sobie w lepszym kraju kostki skręcić. Dodatkowo przyciagam uwagę bardziej niz do
tej pory co wiąże się z jeszcze większą częstotliwością irańskich życzliwości. Z moim kijem od miotły do
przodu kroczek po kroczku.
W okolicy placu Imama jest zlokalizowane pare zabutkow jak pałac
Ali Kapu, meczet Lotfollaha – błękitny meczet oraz meczet Szach Abbas lub
inaczej meczet Imama. O wspanialych wnetrzach opowiedza juz zdjecia. Dla
odpoczynku od zwiedzania polecam kawiarnie schowaną gdzień w labiryncie położonego wokół placu Bazaru.
Każda atrakcja w Esfahan kosztuje! Nic dziwnego, tylko wyciąganie co chwila z portfela 20 zł denerwuje do tego stopnia ze po 3 meczecie juz się nie chce. Na pewno nie polecam trzesących sie minaretów. Nic specjalnego pod wzglede wizualnym i przygody. Zwłąszcza ze juz nie można wejsć i poczuć tego trzęsienia na własnej skórze. Mozna tylko patrzeć jak mężczyzna trzesie minaretem ot i tyle i 15 złotych ucieka z kieszeni. Polecam za to gorąco spacer na wzgórze gdzie znajdują się ruiny świątyni Ognia. Przepiękny widok rozpościera się z góry. Dziekuje chłopcom za pomoc podczas wdrapywania sie na szczyt o kiju od miotły.
Info praktyczne:
Nocleg: Hotel Azadi: 30-35 $ za dwójkę z łazienką i klimatyzacją. Wifi w portierni. Śniadanie podstawowe w piwnicy. Obok tuż za rogiem jest Hostel Amir Kabir z łóżkiem dormie za 10$ Oba miejsca prowadzone są przez jedna rodzine.
Transport: Mozna metrem i autobusami które sa śmiesznie tanie ale można także śmiesznie tanimi taksi (jeśli się potraficie targować) zwłaszcza gdy jest was czwórka.
Jedzonko: mnóstwo kebabów i falafli w różnych kategoriach cenowch. Plecam spróbować Ash czyli zupy można dostać w dwóch wersjach: szczawiową i krupnik. Zawsze gęsta i pełna warzyw za ok 3 zł w zależnosći od wielkości miski.Ogólnie zjeść można bardzo tanio jesli sie odważymy lub nieco drożej jesli chcemy jeśc w miejscu z menu w języku angielskim (ludzie w lokalnych barach po prostu nas nie zrozumieją i troche trzeba sie językowo i obrazkowo pogimnastykować)
Zwiedzanie: w tekscie. Większosć meczetów i pałace kosztują 150-200 tyś Riali. Świątynia Ognia 80 Riali
Każda atrakcja w Esfahan kosztuje! Nic dziwnego, tylko wyciąganie co chwila z portfela 20 zł denerwuje do tego stopnia ze po 3 meczecie juz się nie chce. Na pewno nie polecam trzesących sie minaretów. Nic specjalnego pod wzglede wizualnym i przygody. Zwłąszcza ze juz nie można wejsć i poczuć tego trzęsienia na własnej skórze. Mozna tylko patrzeć jak mężczyzna trzesie minaretem ot i tyle i 15 złotych ucieka z kieszeni. Polecam za to gorąco spacer na wzgórze gdzie znajdują się ruiny świątyni Ognia. Przepiękny widok rozpościera się z góry. Dziekuje chłopcom za pomoc podczas wdrapywania sie na szczyt o kiju od miotły.
Info praktyczne:
Nocleg: Hotel Azadi: 30-35 $ za dwójkę z łazienką i klimatyzacją. Wifi w portierni. Śniadanie podstawowe w piwnicy. Obok tuż za rogiem jest Hostel Amir Kabir z łóżkiem dormie za 10$ Oba miejsca prowadzone są przez jedna rodzine.
Transport: Mozna metrem i autobusami które sa śmiesznie tanie ale można także śmiesznie tanimi taksi (jeśli się potraficie targować) zwłaszcza gdy jest was czwórka.
Jedzonko: mnóstwo kebabów i falafli w różnych kategoriach cenowch. Plecam spróbować Ash czyli zupy można dostać w dwóch wersjach: szczawiową i krupnik. Zawsze gęsta i pełna warzyw za ok 3 zł w zależnosći od wielkości miski.Ogólnie zjeść można bardzo tanio jesli sie odważymy lub nieco drożej jesli chcemy jeśc w miejscu z menu w języku angielskim (ludzie w lokalnych barach po prostu nas nie zrozumieją i troche trzeba sie językowo i obrazkowo pogimnastykować)
Zwiedzanie: w tekscie. Większosć meczetów i pałace kosztują 150-200 tyś Riali. Świątynia Ognia 80 Riali
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz