To olbrzymie miasto zadziwia jednak spokojem i przestrzenią
po wiecznie zakorkowanym i pełnym ludzi Teheranie.
niedziela, 27 listopada 2016
Esfahan -perła Iranu zwiedzana z kijem od miotly
sobota, 26 listopada 2016
Kashan i Abyaneh-jak wspaniałe jest się zgubić
Kolejny przystanek to Kashan. Autobus jechal ok 3,5 h, tylko
wysadzili nas na głównej drodze do Esfahanu dobry kawałek od docelowego miasta.
Przypadkowy kierowca podwiózł nas za drobną opłatą. Miasteczko na pierwszy rzut
oka nieciekawe, ale miło tu się zagubić pomiędzy wąskimi uliczkami. Szukając
noclegu co chwila odkrywalismy urokliwe zakamarki. Za fasada glównych zabudowan
chowaly sie rozpadajace się w gruz całe osiedla. piątek, 18 listopada 2016
Teheran magiczny
piątek, 26 sierpnia 2016
Melbourne-wspomnienia
piątek, 5 lutego 2016
Tawau-Mabul: żeglarsko nurkowy chill
Do Malezyjskiego lądu dopłynęliśmy 26 go września 2013. Zakotwiczyliśmy się zaraz naprzeciwko
tutejszej Mariny. Tego dnia jeszcze nie wyszliśmy na lad ale niezabezpieczony
portowy Internet działał w odległości
bez problemów i nie potrzebowałyśmy z dziewczynami nic więcej! Szkoda tylko że
nasze indonezyjskie karty telefoniczne już nie. Do pozostawionych w odległym
kraju przyjaciół już się nie dodzwonimy. W tutejszym porcie mieliśmy się spotkać za
parę dni z Lindą, znajomą Briana z Kanady.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)