Z Bassem jednak wszędzie jeździłam skuterem. To na lunch do Seminyak , to piwko na plaży to
pomagają w fizjoterapii. Jeden z menadżerów oprowadził mnie po
kolejnych salach gdzie powstają protezy oraz po salach ćwiczeń.
Z wypraw wracam około 5 raczej dość zmęczona upałem, długimi godzinami w samochodzie i pokryta pyłem z
zakurzonych wiosek, ale z olbrzymią satysfakcją. Resztę dnia i noce spędzam w małym barze niedaleko mojego hotelu w którym zawsze ktoś
gra na żywo. Miejsce to, to rodzinny biznes siódemki rodzeństwa. To
bardzo dobre dzieciaki o ciepłych sercach dlatego zbierają wokół
siebie kolejnych nieprzeciętnych ludzi i w barze zawsze
panuje przyjemna rodzinna atmosfera czyli zupełny kontrast wobec szalonej
klubowej Kuty. Jestem na Bali po raz kolejny i nie interesuje mnie
zwiedzanie. Widziałam niezliczoną ilość świątyń, plaż i wodospadów
teraz wole spędzić czas z ludźmi. Czas spędzony z Sole Men oraz w
barze Batrus gdzie zostałam już częścią rodziny sprawia że mój pobyt
na Bali jest w pełni satysfakcjonujący. Mam tu aż za dobrze. W barze często serwują mi jedzenie za free i zawsze ktoś kupuje kolejkę piw
albo wokoło krąży butelka araku. Wszystko w rytm piosenek w języku
Bahasa Indnesia. Odnalazłam
także miejsca w których zapominam że jestem w niesławnej napakowanej Australijczykami Kucie. W większość zaprowadzili mnie przyjaciele pochodzący głównie z Sumatry. Nagle jedzenie i wszystko inne stało się o wiele tańsze, a przesiadywanie w małych warungach (lokalne jadłodajnie) to niesamowita kulturowa i jedzeniowa uczta. Nauczono mnie także jeść palcami -poprawnie! Niby człowiek myśli że ot tak sobie będzie pakował jedzenie do gęby palcami, a tak naprawdę trzeba poznać technikę żeby miało to ręce i nogi. Dzięki Sole men i moim lokalnym znajomym odkrywam Bali, lokalne zwyczaje i kulturę w zupełnie innym wymiarze. Czasem ciężko odczuwając ją na swojej skórze.
Kuta nocą
Ubud:
Wyprawy z Sole Men
Jedzonko!!!
Kuta
Friends :)
także miejsca w których zapominam że jestem w niesławnej napakowanej Australijczykami Kucie. W większość zaprowadzili mnie przyjaciele pochodzący głównie z Sumatry. Nagle jedzenie i wszystko inne stało się o wiele tańsze, a przesiadywanie w małych warungach (lokalne jadłodajnie) to niesamowita kulturowa i jedzeniowa uczta. Nauczono mnie także jeść palcami -poprawnie! Niby człowiek myśli że ot tak sobie będzie pakował jedzenie do gęby palcami, a tak naprawdę trzeba poznać technikę żeby miało to ręce i nogi. Dzięki Sole men i moim lokalnym znajomym odkrywam Bali, lokalne zwyczaje i kulturę w zupełnie innym wymiarze. Czasem ciężko odczuwając ją na swojej skórze.Kuta nocą
Ubud:
Wyprawy z Sole Men
Jedzonko!!!
Kuta
Friends :)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz