Dzień Australii (Australia Day): z Wikipedii: „święto państwowe Australii obchodzone 26 stycznia
upamiętniające założenie przez kapitana Arthura Phillipa pierwszej stałej osady
w Australii – kolonii karnej przy Port Jackson dzisiejsze Sydney” Już samo to
stwierdzenie powinno uświadamiać że to święto nie ma zbyt szczytnej historii. Tymczasem
w mediach i na większości blogów pojawia się jako radosny, beztroski dzień grillowania, wolny od pracy dla większości Australijczyków. Wszyscy machają
australijską flagą, malują australijskie symbole na swoich twarzach, smażą australijskie kiełbaski i imprezują. Radość i zabawa. Czy tak jest naprawdę? Ta data związana jest z konfliktem na wielu płaszczyznach tego multinarodowego i multikulturowego kraju.
Nieliczne
tylko media które poruszają problem krytycyzmu związanego ze świętowaniem pierwszego
osadnictwa na ziemi Australijskiej twierdzą że jest to sytuacja wywołana przez
Teraz krótko o oficjalnych obchodach: Parada
składała się z delegacji różnych kółek, organizacji itp jak lekarze, policja, kółko szachowe, ludzie kochający psy itp i mimo że w oficjalnym opisie parady o tym nie wyczytałam pojawiły się także reprezentanci kultury chińskiej, malezyjskiej, greckiej, a na szarym końcu znalazłam nawet reprezentacje Ukraińską. Widownia była raczej marna. Więcej ludzi było na paradzie świętującej Melbourne Cap Finale. W końcu dla większości
ludzi to tylko wolny dzień od pracy i
oficjalny dzień na grillowanie. Kolejna okazja do radochy i imprezy. Musze się przyznać że osobiście też poszłam na grilla jak to wszyscy Australijczycy robią i tyle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz