Jak każdy wie Australia szczyci się ciekawymi
zwierzętami typowymi dla tego regionu świata. Mieszkając jednak w mieście trudno zobaczyć biegnącego przez ulice
kangura czy emu, ale Melbourne ma także innych mieszkańców którzy każdego dnia przypominają mi że jestem po tej
drugiej zupełnie innej zoologicznej części świata. Uwielbiam to uczucie kiedy wychodzę z domu nad ranem a wokół śmigają zielono żółte papużki. Świat od razu
staje się jakiś taki egzotyczny! Papug lata tu wiele rodzajów. Małych, dużych.
Czerwono-zielonych, zielono-żółtych i rozkrzyczanych w niebo głosy.
Pod domem
mam akurat te malutkie, ruchliwe i szybkie jak małe rakiety więc nawet nie mam
szans złapać ich na zdjęciach. Tymczasem nad rzeką Yarra zaraz przy Federaction
Squere można poobserwować większe okazy które całymi gromadami obsadzają
nadrzeczne Bottle Brush (Szczotka do butelek)Także te drzewa są typowe tylko
dla Australii i niektórych okolicznych wysp. Charakteryzują się one długimi,
czerwonymi kwiatostanami przypominającymi szczotki do mycia butelek.
Kolejnym ciekawym przedstawicielem
Australijskiego ptactwa jest Magpie. Czarno-biały ptak nieco podobny do naszej
sroki. Jego odgłosy początkowo wzięłam za jakieś dziwne elektroniczne dźwięki
(dźwięk kluczyka samochodu czy coś takiego) To wszystko dla mnie takie nowe i
ciekawe. W tutejszych parkach można zobaczyć jeszcze inne okazy; nowe dla osoby
z północnej półkuli, a także dobrze nam znane łabędzie i mewy. Te ostatnie przejęły tutaj role naszych gołębi krakowskich.
Tak przy okazji: pośród zupełnie nowych zwierząt które spotkałam w mieście jest jeszcze Australijska odmiana oposa (ang. possum) Duży gryzoń z długim
nosem i ostrymi pazurami. Takie połączenie szczura i mrówkojada. Miałam
okazje zobaczyć jednego w nocy w samym centrum. Zwierzaki wyglądają uroczo i
nie są bardzo tchórzliwe. Przyjmują jednak pozycje wyczekiwania ale jak się
zbyt blisko podejdzie mogą zaatakować.
Kukabara:MagPie:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz