
OJojoj dzieje cie w mieście Kraka. Pokazy filmów pordróżniczych, warsztaty, rozmowy z podrożnikami i wiele więcej! Zapraszam serdecznie na Festival Navigator w Nowohuckim Domu Kutury 24-26.04.2015 roku. Wśrod wielu ciekawych wydarzeń znajdziecie moja prezetacje, ktora bierze udział w konkursie wraz z 9-cioma innymi prezentacjami. Zachecam do zapoznania się z programem calego wydarzenia.:
link do programu
A Oto troche o mojej prezentacji:
OD MARZEN PO CEL- czyli podroż o jeden lad za daleko.
O podróżowaniu bardzo prywatnie, o rozwoju, odkrywaniu swoich własnych
słabości i odnalezieniu ukrytych mocy. O dojrzewaniu do drogi i rozwoju w
drodze.
Kiedy zaczęłam planować paromiesięczną wycieczkę do Azji
nie sądziłam, że plan

ewoluuje w paroletnią tułaczkę dookoła świata. To,
co wydawało się niedostępne, okazało się jedynie kwestią samozaparcia w
dążeniu do wymarzonego celu. Na początek 7 miesięcy w Azji, później 7
miesięcy w Ameryce Południowej. Mnie jednak to nie wystarczyło.
Podróżowanie okazało się ciężkim uzależnieniem i po roku w Australii z
krótką przerwą w Nowej Zelandii, zamieszkałam w Indonezji. Dalsza podroż
stała się moja prywatna Odyseją, pełna przedziwnych zwrotów akcji i
głębokich refleksji. Ostatecznie zdecydowałam się opuścić ląd

i zaczęłam
żeglować po indonezyjskich i malezyjskich wodach, docierając dziwnym
zbiegiem okoliczności aż na Madagaskar. Przygoda stała się moją
codziennością.
Dotkniemy sedna podróżowania. Tego, co odróżnia
włóczykija od turysty. Monumentalne zabytki przeplatać się będą z
pięknem prostego lokalnego życia. Tylko od nas zależy, gdzie pójdziemy i
czego

nauczy nas życie jutro. Może będzie to nurkowanie bez butli z
tlenem, może łapanie oddechu na ponad czterech tysiącach metrów n.p.m.,
albo polowanie na kajmany w amazońskiej dżungli. Przecież podróżnika
ogranicza tylko wyobraźnia. Ja sama nigdy nie przypuszczałam, że będę
zjeżdżać na plastikowym jabłuszku z chilijskiego wulkanu albo głaskać
śmiercionośne płaszczki i że nauczę się indonezyjskiego!
O podróży w
najciemniejsze zakamarki duszy, do których ścieżki odkrywamy poprzez
mozolne przeistaczanie się z turysty w podróżnika. Po trzech latach
tułaczki nie wyobrażam sobie samej siebie, gdybym jednak nie zdecydowała
się odbyć tej osobistej podróży.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz